Młode dziewczyny nie mają łatwo, jednak są pewne granice w chronieniu własnych dzieci. Zdecydowanie przekroczył je pewien mężczyzna z Pszczyny, który z nożem zaatakował 15-letniego chłopaka. Nastolatek miał to nieszczęście, że spotykał się z córką mężczyzny, co bardzo nie spodobało się jej ojcu, który postanowił rozwiązać sprawę przemocą.
46-letni mężczyzna zaatakował 15-latka
Nie znamy szczegółów relacji, jaka wywiązała się między 15-latkiem a córką 46-letniego mężczyzny. Być może para nie była dobrana, może chłopak miał na dziewczynę zły wpływ. Tego nie wiadomo, jednak nawet przy założeniu, że nastolatek nie był wymarzonym chłopakiem w opinii ojca, 46-latek nie miał prawa go atakować.
Czasami nasze dzieci się buntują, robią coś nie po naszej myśli, są niegrzeczne i rozrabiają. To jednak dość normalne w wieku nastoletnim, a nic nie wskazuje na to, by zaatakowany 15-latek miał na swoim sumieniu coś nieprzyzwoitego.
Z relacji policjantów wynika, że dorosły chciał jedynie zmusić nastolatka do zerwania kontaktów z jego nastoletnią córką.
Nie prościej byłoby porozmawiać?
W sytuacjach kryzysowych najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa. Jeśli 46-latek istotnie tak bardzo martwił się dobrem córki, mógł po prostu zaprosić oboje nastolatków na dojrzałą rozmowę. Być może jednak mężczyzna sam nie miał w sobie tej dojrzałości, skoro wybrał agresję. W zaplanowaniu akcji pomógł również alkohol. Niestety, 46-latek w momencie ataku na nastolatka miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.
Agresor na szczęście nie zrobił 15-latkowi poważnej krzywdy. Po ataku szybko uciekł z miejsca zdarzenia, co jest kolejnym dowodem na jego niedojrzałość. Teraz będzie musiał ponieść konsekwencje swojego działania. Za napaść grożą mu 3 lata więzienia. O ostatecznym wymiarze kary zdecyduje sąd.
Nastolatek na szczęście nie wymagał hospitalizacji i w tej chwili jest już w domu. Apelujemy do wszystkich, by w sytuacjach konfliktowych mimo wszystko postarać się o rozwiązanie problemu rozmową, a nie przemocą fizyczną.