Informacja o śmierci Izy z Pszczyny odbiła się szerokim echem w polskich mediach i w polskim społeczeństwie. Jak się okazało, śmierć młodej kobiety stała się również przyczyną konfliktu między katolikami a zwolennikami aborcji. Jedni bronią praw zmarłego dziecka (które nie miało szans na przeżycie, nawet jeśli uratowano by Izę) a drudzy praw zmarłej kobiety.

TikTokerka cieszy się ze śmierci Izy z Pszczyny?

Młoda gwiazdka TikToka o pseudonimie Najjjka zasłynęła w sieci jako zagorzała katoliczka. Jej dotychczasowe filmiki u jednych budziły śmiech i niedowierzanie, a u drugich uznanie. Dziewczyna uczyniła ze swojego profilu na platformie TikTok miejsce do szerzenia prawd wiary. Swoją postawą Najjjka stara się zachęcić jak największą grupę osób do nawrócenia i zawierzenia Bogu swojego życia.

O ile katolicyzm sam w sobie nie jest zły, o tyle swego rodzaju fanatyzm jest już bardzo niebezpieczny. Świetnie widać to na przykładzie wypowiedzi TikTokerki o śmierci Izy. Dziewczyna stwierdziła, że bardzo dobrze, że kobieta umarła w szpitalu, gdyż w ten sposób ludzie zrozumieją, że nie wolno mieszać się w plany Boga, który sam decyduje o tym, które dziecko ma przeżyć.

Niefortunną wypowiedź TikTokerki bada prokuratura

Najjjka chyba zapomniała, że dziecko w łonie 30-latki z Pszczyny nie miało szans na przeżycie. Rezygnacja z aborcji tylko dołożyła mu cierpień, kiedy lekarze litościwie czekali, aż obumrze w brzuchu matki. Ten bolesny błąd lekarski kosztował życie młodą, zdrową kobietę, która dodatkowo osierociła kilkuletnią córeczkę.

Nie zdecydowaliśmy się na przytoczenie słów Najjjki, były one jednak bardzo kontrowersyjne. Ostra wypowiedź oburzyła ludzi do tego stopnia, że sprawą zajęła się prokuratura. Zawiadomienie wysłał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Wątpimy, aby młoda TikTokerka poniosła jakieś konsekwencje swojej wypowiedzi, ale poważnie martwimy się poziomem agresji w ludziach, którzy mają się za miłosiernych chrześcijan.