Burmistrz Pszczyny zorganizował akcję mającą na celu promowanie postaw pro ekologicznych. W związku z tym mieszkańcy mieli okazję przygarnąć po krzewie, by upiększyć nim swoją okolicę. Przygotowano około 1000 sadzonek i wszystkie rozeszły się w kilka minut. Nie obyło się również bez kontrowersji.

Czy Pszczyna dba o zieleń?

Zachęcanie ludzi do ekologicznego stylu życia i dbanie o lokalną zieleń to oczywiście rzecz godna pochwały. Takie działania są wręcz niezbędne, jeśli w przyszłości chcemy żyć w świecie, w którym rośliny i zwierzęta wciąż istnieją. Rozdawanie sadzonek drzew i krzewów to popularna akcja wykorzystywana w różnych miastach w Polsce.

W większości ludzie pozytywnie podeszli do pszczyńskiej akcji rozdawania krzewów. Znalazły się również osoby, które przypominają o fakcie, że w Pszczynie wycięto ostatnio mnóstwo starych drzew. Największy problem polega na tym, iż były to domy dla różnych gatunków ptaków. A ptaków w Polsce jest coraz mniej. Czy kilkaset rozsypanych po Pszczynie krzewów będzie w stanie zrekompensować tę stratę? Niestety nie. Burmistrz zapowiedział jednak kolejne nasadzenia drzew. Prowadzone są więc starania, by środowisko do życia dla zwierząt odbudować.

Chętnych było więcej niż sadzonek

Rozdawanie sadzonek ujawniło również ciemną stronę mieszkańców Pszczyny. Oczywiście tylko niektórych. W informacjach poprzedzających akcję podano, że przewidziano po jednej sadzonce na osobę. Tymczasem niektórzy zapełniali krzaczkami samochodowe bagażniki. I z jednej strony to dobrze, że zainteresowanie roślinami było tak duże. Z drugiej jednak takie zachowania pokazują, jak mało myślimy o innych.

Przypominamy o tym, że warto dzielić się z innymi. Jeden krzak, zamiast dziesięciu także może być źródłem radości i doskonale ozdobi każdy ogród. Nie trzeba brać wszystkiego dla siebie, by czuć satysfakcję. Równie wielką, a może nawet większą radość, daje dzielenie się z innymi. Gorąco do tego zachęcamy.