Rządowe dofinansowania wymiany starych kotłów na nowe potrwają tylko do końca tego roku, więc wszystkie instytucje i media nieustannie zachęcają mieszkańców różnych regionów do zainwestowania w nowoczesny kocioł grzewczy. Tymczasem mieszkańcy Pszczyny wskazują na inny problem związany z zanieczyszczeniem powietrza: palenie traw i liści na terenach prywatnych posesji.

Palenie liści i traw na posesji to łamanie prawa

Miłośnicy równo ściętej trawy bardzo często mają problem z ekologicznym pozbyciem się odpadów po koszeniu. Tak samo jest z liśćmi, które opadają jesienią na teren posesji. Liście trzeba grabić, by nie utworzyły na ziemi gnijącej warstwy, jednak ich palenie jest prawnie niedozwolone. Grozi za to kara od 500 do 5000 zł.

Większość gmin prowadzi zbiórki odpadów zielonych. Zagrabione liście i trawę należy zebrać i poczekać na przybycie specjalnie oznakowanego pojazdu. Odpady zielone można również kompostować.

Mieszkańcy Pszczyny zwracają uwagę, że mimo zakazu wiele osób decyduje się na palenie liści i gałęzi na swoich posesjach. Tym samym wzrasta zanieczyszczenie powietrza w okolicy, co jest naprawdę uciążliwe. Warto również wspomnieć o zwierzętach, które mieszkają w stosach zagrabionych liści. Palenie odpadów zielonych to większa szkoda dla środowiska, niż może się wydawać.

Najprostszym rozwiązaniem jest kompostowanie

Po co płacić za dobry, naturalny nawóz, jak można zrobić go samodzielnie? Najwygodniejszym i najprostszym rozwiązaniem jest zorganizowanie na działce kompostownika. Pamiętaj, by zrobić kompostownik w miejscu, w którym nie będzie przeszkadzał ani właścicielom posesji, ani sąsiadom.

Na kompostownik można wyrzucać liście, gałęzie, trawę, ale także resztki warzyw i owoców. Mało kto wie, że do kompostowania nadaje się też papier. Po około 6 miesiącach z warstwy zielonych odpadów utworzy się czarna ziemia pachnąca leśną ściółką. To świetny sposób na odżywienie ogrodowych roślin. Zupełnie za darmo!