Mimo trwającego do niedawna Stanu Wyjątkowego przy granicy Polski z Białorusią, uchodźcy wciąż starają się przedostać do Polski i dalej, w poszukiwaniu normalnego życia. Desperacja uchodźców jest ogromna, dlatego mimo strachu, chłodu, głodu i wszechobecnego wojska starają się przedostać na tereny miast. Dwóm mężczyznom udało się dotrzeć aż do Pszczyny.
3 miesiące wędrówki
Uchodźcy, chcąc nie chcąc, bardzo wyróżniają się na tle polskich miast, dlatego pojawienie się dwóch młodych mężczyzn na stacji benzynowej w miejscowości Piasek obok Pszczyny nie pozostało niezauważone. Anonimowy mieszkaniec miasta zgłosił obecność podejrzanych osób policji.
Pszczyńscy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, by przekonać się, że istotnie mają do czynienia z uchodźcami. Młodszy z mężczyzn ma 18 lat i pochodzi z Afganistanu, a starszy ma 26 lat i jest Pakistańczykiem. Młodzi mężczyźni nie próbowali uciekać przed policjantami, wyjaśniając im, jak znaleźli się w Pszczynie.
Okazało się, że uchodźcy wędrowali 3 miesiące, za cały majątek mając skromne wyposażenie swoich plecaków.
Mężczyźni otrzymali pomoc
Uchodźcy wyjaśnili funkcjonariuszom z Pszczyny, że uciekli ze swoich krajów ze względu na zagrożenie życia. Ich planem, o dziwo, od początku była Polska. Obaj przyznali, że mają dużo nadziei na rozpoczęcie w Polsce nowego życia. Policjanci musieli przekazać mężczyzn funkcjonariuszom Straży Granicznej, ale na szczęście nie zostali oni odesłani z powrotem na granicę.
Według relacji policjantów mężczyźni trafili do Bielsko-Białej, gdzie otrzymali niezbędną pomoc. Liczymy na to, że zdeterminowani uchodźcy zaaklimatyzują się w naszym kraju, pójdą do pracy i będą walczyć ze stereotypami.
Kraje typu Afganistan, Irak i Pakistan kojarzą się nam źle ze względu na działalność terrorystów. Nie pomagają również plotki o tym, że muzułmanie chcą opanować Europę. O Polakach szukających schronienia w Ameryce, czy zamożnych krajach Europy, zapewne mówiono to samo. Tymczasem wszyscy jesteśmy ludźmi, którzy chcą normalnie żyć.