O takich newsach moglibyśmy pisać codziennie! Mieszkańcy Pszczyny postanowili na odległość wesprzeć kolejną edycję wrocławskiego Gitarowego Rekordu Guinnessa. Około 150 gitarzystów zebrało się w parku, by wspólnie zagrać słynną piosenkę Hey Joe. Rekord rekordem, ale ile było przy tym pozytywnej energii!
Gitarowy Rekord Guinnessa, o co chodzi?
Gitarowy Rekord Guinnessa jest częścią wrocławskiego festiwalu Thanks Jimi. To wydarzenie na cześć słynnego gitarzysty Jimmiego Hendrixa. Zastanawiacie się, dlaczego akurat w Polsce i we Wrocławiu? Historia tej imprezy jest bardzo ciekawa. W tym roku udział w wydarzeniu wzięło 7676 gitarzystów. Tymczasem w 2003 roku, kiedy Leszek Cichoński wyszedł z inicjatywą zorganizowania pierwszej, nieoficjalnej imprezy na cześć Hendrixa, w imprezie udział wzięło 17 osób.
Leszek Cichoński jest polskim gitarzystą, wykładowcą, a przy okazji niezwykłym pasjonatem dobrego brzmienia. Zapoczątkowana przez niego nieoficjalna impreza po kilku latach przerodziła się w ogromne, oficjalne wydarzenie zrzeszające wszystkich gitarzystów, którzy mają ochotę na wspólne granie i bicie rekordu Guinnessa. Każdego roku w majówkę Wrocław rozbrzmiewa piosenką Hey Joe graną przez tysiące muzyków.
W wydarzeniu udział biorą często również sławne osoby, zarówno z Polski, jak i zagranicy.
Gitarzyści z Pszczyny dzielą się pozytywną energią
Nie każdy gitarzysta ma możliwość pojawienia się w majówkę we Wrocławiu. Tymczasem gitarzyści z Pszczyny pokazali, że żadne kilometry nie są przeszkodą do tego, by dzielić się pozytywną energią i uśmiechem. W pszczyńskim parku zebrało się około 150 muzyków, którzy sprawili, że Pszczyna także rozbrzmiała piosenką Hey Joe.
Czasami niewiele trzeba, by wywołać uśmiech na twarzy drugiego człowieka. Fajnie, że mieszkańcy Pszczyny potrafią się zjednoczyć i wspólnie, twórczo spędzić czas. Mamy nadzieję, że takie wesołe inicjatywy nie będą w mieście rzadkością. Wiosna, która w końcu zawitała do Polski, sprzyja poszukiwaniu radosnych aspektów życia.