Jesteśmy na półmetku lata, a dzieci w Pszczynie już nie mogą bawić się na placach zabaw. Przyczyną takiego stanu rzeczy nie jest brzydka pogoda, czy Covid-19, a nastoletni wandale, które z placów zabaw uczynili sobie śmieciowisko i melinę.
Plac zabaw na Osiedlu Powstańców Śląskich woła o pomstę
Mieszkańcy Osiedla Powstańców Śląskich nie mają łatwego życia. Kiedy tylko pojawią się wokół osiedlowego placu zabaw, wita i hałda śmieci porozrzucanych niedbale praktycznie w każdej części miejsca zabaw dla dzieci. Niedopałki papierosów, opakowania po przekąskach, walające się czipsy, a do tego puszki i butelki po piwie. Patrząc na ten krajobraz, można odnieść wrażenie, że w Pszczynie nie ma koszy na śmieci albo że miasto zostało najechane przez barbarzyńców.
Dotychczas mieszkańcy okolicy nie szukali zatargów z miejscową młodzieżą, ale czara goryczy się przelała, kiedy w piaskownicy odkryto kawałki szkła z butelek po piwie. To nie jest już zwykłe śmietnisko, ale miejsce zagrażające dzieciom. Wiadomo przecież, że w piaskownicy bawią się maluchy, które błyszczącym kawałkiem szkła natychmiast się zainteresują, co może skończyć się tragicznie. Mieszkańcy apelują o działanie, które pozwoli dzieciom odzyskać swój plac zabaw.
Ciężko jest być nastolatkiem
Place zabaw są podstawowym elementem dzieciństwa. Maluchy muszą się wybiegać, wykrzyczeć, rozwijać swoją wyobraźnię i sprawność fizyczną. Tak naprawdę niewiele trzeba, by dziecko zorganizowało sobie czas na dworze, mimo że postępująca cyfryzacja coraz bardziej zamyka ludzi w domach.
Niestety wiek nastoletni rządzi się nieco innymi prawami. To trudny wiek, w którym dzieciaki starają się naśladować dorosłych. Wzorują się zazwyczaj nie na tym, co trzeba: przeklinaniu, piciu alkoholu, paleniu papierosów i narzekaniu. To smutne, że dajemy naszym pociechom taki przykład (nie w każdym domu oczywiście). Warto również zwrócić uwagę, że nastolatkowie nie mają gdzie wyrażać siebie i swoich potrzeb. Szkoły są zamknięte z powodu pandemii. Zresztą zajęć z zakresu rozwoju osobistego, radzenia sobie ze stresem i problemami w polskich szkołach nigdy nie było. Czasy się zmieniają i wygląda na to, że nie jesteśmy na to w najmniejszym stopniu przygotowani.
Osoby, które niszczą publiczne mienie, to ludzie bez pasji, celu. Bez świadomości tego, że takie zachowanie nie jest fajne, tylko żałosne. Niestety, zwracanie uwagi może skończyć się wzmocnieniem złego zachowania. Wobec tego, co możemy zrobić? Plac zabaw w Pszczynie na Osiedlu Powstańców Śląskich trzeba zabezpieczyć monitoringiem. Miejsce powinno być także regularnie patrolowane przez straż miejską. Jeśli zaś chodzi o samych nastolatków, powinni otrzymać trochę zainteresowania ze strony rodziców. Do tego zdobyć podstawową wiedzę o tym, gdzie powinny trafiać śmieci po spotkaniach towarzyskich.