Tegoroczny bilans szkód wyrządzonych przez sylwestrowe fajerwerki wzbudza powszechny smutek. Nie chodzi bowiem o bałagan, ale o śmierć i cierpienie zwierząt, dla których pokazy fajerwerków są źródłem niewyobrażalnego cierpienia. Petardy przyczyniły się do śmierci wielu okazów ptaków, a także zwierząt domowych. Zwierzęta z gminy także wymagały pomocy. Na szczęście wielu poszkodowanym pomogło Leśne Pogotowie w Mikołowie.
Ranny łabędź, wyrzucone króliki i zagubione jeże
Z powodu hałasu generowanego przez fajerwerki mnóstwo zwierząt umiera ze strachu na zawał serca. Przestraszone zwierzęta umierają nie tylko na wolności, ale również w bezpiecznych domach i lecznicach. W zeszłym roku na terenie Leśnego Pogotowia w Mikołowie padło kilka zwierząt. W tym roku na szczęście wszyscy podopieczni przeżyli, a to dlatego, że fajerwerki w końcu przestają cieszyć się uznaniem. Strzelano mało, ale pracownicy pogotowia dla zwierząt i tak mieli co robić. Między innymi uratowano łabędzia, rannego w wyniku paniki wywołanej fajerwerkami. Pomocy udzielono także małym królikom wyrzuconym z domu oraz jeżom, które wybudziły się z zimowego snu.